sobota, 2 lutego 2013

"Królowe. Sześć żon Henryka VIII" David Starkey


Historia Henryka VIII i jego sześciu żon fascynuje już od kilkuset lat i inspiruje nie tylko licznych pisarzy, ale i reżyserów. W ostatnich latach ogromną popularnością cieszył się rewelacyjny, choć niestety nie do końca wierny prawdzie historycznej, serial „Dynastia Tudorów”. Triumfy święci też cykl tudorowski autorstwa brytyjskiej pisarki Philippy Gregory, który zachwycił rzesze czytelników na całym świecie. Nie da się jednak ukryć, że i on łączy fakty z własną wizją autorki na temat opisywanych wydarzeń. Dlatego też dobrym pomysłem jest sięgnięcie dla odmiany po książkę popularnonaukową, wiernie obrazującą losy wszystkich żon króla, który wywrócił Anglię do góry nogami, by móc spełnić swoje pragnienia.

 „Królowe. Sześć żon Henryka VIII” to książka stricte historyczna, w której nie ma miejsca na fikcję literacką, a mimo to czyta się ją błyskawicznie, autor posługuje się bowiem językiem prostym, przystępnym i nie pozbawionym przy tym dowcipu. David Starkey, brytyjski historyk i prezenter, znany z licznych prac poświęconych dynastii Tudorów, wykorzystując liczne i źródła historyczne, odtworzył pasjonującą historię, szczegółowo odsłaniającą większość tajemnic ówczesnego dworskiego życia.

Książka podzielona została na trzy części poprzedzone krótkim wprowadzeniem. Pierwsza z nich jest poświęcona Katarzynie Aragońskiej, druga Annie Boleyn oraz Jane Seymour, a trzecia pozostałym trzem małżonkom Henryka – Annie Kliwijskiej, Katarzynie Howard i Katarzynie Paar. Postać króla została ukazana przez pryzmat jego towarzyszek; warto przy tym dodać, że autor stara się nie oceniać go zbyt surowo. Wysuwa bowiem tezę, że wbrew temu, co było przyjęte w owych czasach, zwłaszcza wśród arystokracji i rodach panujących, w kolejnych małżeństwach Henryk szukał przede wszystkim miłości. Szkoda tylko, że aby ją znaleźć, gotowy był przejść po trupach tych, którzy mu w tym zawadzali.

Jak możemy przeczytać w bibliografii dołączonej do powieści pochodzących z cyklu tudorowskiego Philippy Gregory, podczas prac badawczych korzystała także z tej książki. W znacznej mierze pisarka zachowała w swoich powieściach wierność prawdzie historycznej, choć dzięki konfrontacji z informacjami zawartymi w „Królowych” można zauważyć pewne odstępstwa. Jak choćby w przypadku „Kochanic króla”, w których Maria Boleyn została pokazana jako młodsza siostra Anny, a w rzeczywistości była najstarszą z całego rodzeństwa.

Jedynym mankamentem książki są nierówne rozdziały poświęcone kolejnym wybrankom Henryka. Podczas gdy historie Katarzyny Aragońskiej i Anny Boleyn zajmują po około trzysta stron każda, fragmenty opowiadające o pozostałej czwórce to łącznie niecałe dwieście stron. Najprawdopodobniej wynika to z faktu, że na temat dwóch pierwszych żon wiadomo najwięcej i ich związki z królem trwały najdłużej, niemniej jednak po skończonej lekturze pozostaje pewne odczucie niedosytu.

Książką tą warto się delektować, poznawać historie kolejnych królowych powoli i nie śpieszyć się zbytnio, gdyż dopiero wtedy będziemy w stanie pełni docenić dzieło Davida Starkeya. Polecam ją przede wszystkim osobom zainteresowanym historią Anglii, a zwłaszcza dynastią Tudorów.

Moja ocena: 5/6

Tekst został także opublikowany na moim blogu: http://kacikzksiazka.blogspot.com/

2 komentarze:

  1. Widziałam ta książkę w empiku i bardzo mi się spodobała.Przeczytałam kilka fragmentów i już zdecydowałam się pójść do kasy i ją kupić,gdy spojrzałam na cenę - 89 zł.Niestety nie miałam przy sobie takiej kwoty i wróciłam do domu,szukałam i szukałam tej książki w internecie,ale wszędzie była niedostępna.Jeżeli wiecie gdzie można ją kupić to napiszcie,bardzo proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swój egzemplarz upolowałam kilka lat temu na allegro. Nie pamiętam dokładnie, ile zapłaciłam, ale około połowy ceny rynkowej i byłam bardzo zadowolona z takiej okazji. Było warto, bo książka jest świetna :)
      Życzę powodzenia w polowaniu na nią :)

      Usuń